O Zoo Lubin ciąg dalszy. Bo jest zainteresowanie. To nowa inwestycja, w związku z tym pojawiają się pytania. Ludzie głośno myślą w parku, a ja skrzętnie konotuję perły i drążę temat ptasiego przybytku.
Informacji szukam u źródeł i zdałem się na specjalistę. Odpowiedzi na najczęściej padające pytania udzielił mi Kierownik Działu Ptaków ZOO we Wrocławiu, Stanisław Urbaniak.
Dlaczego niektóre ptaki nie mogą latać?
Niekiedy celowo pozbawia się ptaki zdolności lotu, poprzez obcięcie lotek, które oczywiście odrosną po najbliższym pierzeniu (ptaki pierzą się dwa razy w roku). Ma to na celu uchronienie dzikich, nerwowych ptaków (szczególnie kuraków) przed urazami na skutek rozbicia o siatki lub dekoracje.
W wolierach dochodzi do starć (bocian czarny jest wyraźnie zdominowany przez grupę białych bocianów) - czy to nie jest niebezpieczne?
Częstą praktyką jest trzymanie różnych gatunków ptaków brodzących we wspólnych wolierach - tak postępowaliśmy w ZOO Wrocław wówczas, gdy istniała duża woliera o nazwie Czapliniec. Wyniki hodowlane były bardzo dobre, rozmnażały się bociany, zarówno czarne jak i białe, kilka gatunków czapli, ibisy itp.
Normalne są między nimi tylko drobne utarczki, które mają na celu utrzymanie pewnej hierarchii w tej mikrospołeczności. Oczywiście gdyby dochodziło do jakiś dramatycznych sytuacji, należałoby interweniować.
U części okazów można dopatrzeć się uszczerbku na zdrowiu, z czego to wynika?
Część ptaków trafiła do lubińskiego parku po tzw.przejściach, czyli znalezione przez ludzi
i dostarczone do ptasiego azylu, skąd po wyleczeniu są przekazywane do ogrodów zoologicznych.
Dlatego czasami mają problemy ze sprawnością, co nie dyskwalifikuje ich jako ptaki okazowe.
Jak widać wszystko jest pod kontrolą. Cieszmy się więc pięknem Parku Wrocławskiego, bo zimą niestety zwierzęta będą szukały ciepła w boxach.
Foto: Gosia