26 maj 2012

Dla ptasich zapaleńców (z obiektywem)


Dzisiaj chciałbym polecić wszystkim portal faunistyczny BirdWatching.pl. Na jego łamach mamy stały wgląd w najświeższe informacje ze świata przyrody, ponadto dowiadujemy się gdzie można spotkać wyjątkowe w skali kraju gatunki ptaków i jak je odróżniać, czy dowiedzieć się jak przebiegały najbardziej owocujące w zdjęcia  wyprawy na ptactwo. A skoro zdjęcia, to również, a nawet przede wszystkim galeria (nie tylko ptasia), będąca głównym i zarazem najbardziej imponującym punktem witryny. 

zausznik, fot. Hubert Gajda

A to ze względu na jakość fotografii idącą w parze z ich ilością. Niemal każde zdjęcie, od atlasu ptaków po galerie autorskie zachwyca gatunkiem, tzw. sceną czy kompozycją w ogóle. Jak już zaczniesz oglądać - nie będzie końca. Zwłaszcza, że nawigacja w galerii jest przyjemna i nie wywołuje uczucia zmęczenia materiału. 

dymówka, fot.  Andrzej Roguc

Przy zdjęciach mamy zawsze szczegółowe informacje na temat gatunku, wynikających obserwacji, używanego sprzętu i jego ustawień czy lokalizację. Przy czym należy zwrócić szczególną uwagę na fakt, że autorzy zdjęć jak i sam portal dba o bezpieczeństwo naprawdę rzadkich ptaków; wręcz zabrania się podawania miejsca ich lęgów. Tylko za sprawą samych komentarzy można zapoznać się z przydatnymi ciekawostkami odnośnie np. kadrowania. 

wydrzyk tęposterny, fot. Mateusz Matysiak

Birdwatching.pl prowadzi bardzo udaną selekcję zdjęć, tworząc tzw. atlas ptaków z pomocą użytkowników, a także autorskie galerie, które są oceniane i kategoryzowane (najwyżej oceniane), a także wykorzystywane do artykułów drukowanych i tych internetowych.  

Szablodziób, fot. Karolina Myroniuk

Użytkownicy portalu przyczyniają się w pewnym sensie również do rozwoju ornitologii za sprawą zdjęć dokumentacyjnych, dzięki którym wiemy np. o świstunce iberyjskiej czy o szablodziobie. 

Naprawdę polecam, od serca, bo nikt mi za to nie zapłacił (niestety!).

25 maj 2012

Śmierć sokolich piskląt

Do wstrząsającego zdarzenia doszło w dniach 12 i 16 maja w Głogowie. Samiec sokoła wędrownego z obserwowanej przez internetową kamerę pary porwał każdorazowo jedno młode z gniazda. Najpewniej pisklęta zginęły. Z 4 jaj pozostały dwa małe sokoły. 
Poniżej film z drugiego uprowadzenia:


Materiał mocny i zaskakujący, bo podobne zdarzenia w przypadku sokoła wędrownego nie są znane nauce. Dotychczas nie zaobserwowano aby którykolwiek ptak z pary zabijał potomstwo. A warto dodać, że obserwacje sokołów prowadzi się od wielu, wielu lat. Ciężko zatem odpowiedzieć na pytanie "dlaczego?". Być może samiec (okrzyknięty nieoficjalnie jako Killer) uznał, że młode są za słabe. Być może nie poradziłby sobie w roli rodzica - włączając samicę - przy tak obfitym lęgu. Pojawiły się nawet głosy, jakoby sokoli ojciec nie był do końca zdrowym organizmem w sensie biologicznym. To wszystko jednak spekulacje. Długo, a być może nigdy nie stanie się jasnym, jakimi motywami kierował się ojciec. Trzeba jednak zaznaczyć, że w kwestii praw natury wiele zachowań pozostanie niezrozumiałymi i nieakceptowalnymi w ludzkim rozumieniu i systemie wartości. Dla uspokojenia warto podkreślić, że pozostała dwójka piskląt ma się dobrze i stale przybierają na wadze. Internetowi obserwatorzy drżą tylko przy każdej wizycie Killera w gnieździe..

Stream dostępny tutaj

23 maj 2012

Bieliki z Iowa cz. 2

Wznawiam relację z gniazda bielików z Iowa. Śpieszę donieść, że mają się wyśmienicie. Młode ptaki znacząco wyrosły przez ostatni miesiąc, ostatecznie pozbywając się ciemnego puchu - na rzecz znacznie ciemniejszych piór. 

Jeszcze kilka tygodni temu większość dnia przesypiały. Teraz wylegiwanie się w gnieździe to już sprawa z drugiego planu. Najważniejsze bowiem stało się opanowanie zdolności lotu. 

Ptaki, urodziły się w środku i pod koniec lutego, co oznacza, że czas ich pierwszego lotu nadejdzie lada chwila. W związku z tym od wczesnych godzin porannych skaczą po gnieździe wymachując skrzydłami. Nierzadko ku niezadowoleniu braci lub sióstr - spróbuj posiedzieć w gnieździe jak rodzeństwo tłucze Cię skrzydłami po głowie!

Znacząco wzrósł apetyt amerykańskich bielików - ciężko uwierzyć, jednak to prawda. 
Obserwowano, jak jedno z młodych nie czekało na rodzica, aż też zacznie karmienie. Po prostu odebrało mu sporą rybę i próbowało się do niej dobrać osobiście. Póki co, bez skutku , ale i na to przyjdzie czas. 

A na upały poradzi mama bielik. Stojąc z rozpostartymi, ogromnymi skrzydłami zapewnia młodym cień w przypadku wyjątkowo nieznośnych temperatur. 

Namiary na internetowy podgląd bielików i inne ciekawe ptaki znajdują się w zakładce Streamy.

9 maj 2012

Sezon lęgowy - ptaki

Poprawki na gnieździe w Estonii
W Estonii para rybołowów właśnie doczekała się pierwszego jaja. Jako przyszli rodzice sumiennie pracują nad gniazdem. Samica, na zmianę z samcem nieustannie ingeruje w układ znoszonych gałązek, spędzając na zajęciu każdorazowo niemal pół godziny. Czasem przemeblowanie zajmuje jeszcze więcej czasu i wymaga nie lada kombinacji. To zeschnięty korzeń ugrzęźnie, to suche szczapy utrudniają wysiadywanie. Ale ptaki bez narzekania, z zapałem doprawiają gniazdo, aby przyszłemu potomkowi zapewnić jak najlepsze warunki rozwoju.  Pierwsze z młodych wykluje się przynajmniej za miesiąc.  

Bocian przy niedawno wyklutych pisklętach, Makov, Czechy.
Wiele ptaków już stało się szczęśliwymi rodzicami. Czy na żywo, czy w przekazach internetowych mamy okazję oglądać np. pisklęta bocianów krajowych i tych zza granicy - w różnym stopniu dojrzewania. Dorosłe ptaki czasem z wręcz przesadną troską doglądają młodych. Zdarzało się, np. wśród polskiej pary bielików, że ptaki z pary podnosiły alarm gdy do gniazda zbliżyła się... mucha. 

Młody, pierzący się szpak.
W związku z pojawieniem się młodych warto wspomnieć o tym, ile z nich w ciągu roku zginie. Powody mogą być różne - wewnętrzne pasożyty, drapieżnicy, upadek z gniazda i wiele innych. Przy tym wszystkim pamiętajmy - pisklętom możemy pomóc. Zajmujmy się nimi jednak dopiero wtedy, jeśli będziemy absolutnie pewni, co do tego, czy zostały faktycznie porzucone. Młode wielu gatunków bowiem opuszczają gniazdo nim zatracą pisklęcy puch i uzyskają zdolność lotu. Z ukrycia informują rodziców o swoim położeniu i w miarę potrzeb są także dokarmiane. To jest pozytywny scenariusz wydarzeń. Negatywny zakłada ingerencję ludzi, ale tylko tych, którzy pomimo dobrej woli, niewiedzą mogą podlotom zaszkodzić. Jak do tego nie dopuścić? O tym w następnym odcinku. 

4 maj 2012

Wyspa słodowa (Wrocław)

Kolejna propozycja i okazja do obcowania ze zwierzętami. Z natury - dzikimi. W praktyce - niemalże domowymi. Mowa o awifaunie wyspy słodowej, do której zaliczamy łyski, kaczki krzyżówki, mieszańce tychże z innymi gatunkami, a przede wszystkim łabędzie nieme. Wspomniane ptaki od dawien dawna "stacjonują" na terenach przy wyspie, gdzie znalazły dogodne miejsce na lęgi i żer. W związku z przebywaniem w towarzystwie człowieka nauczyły się go tolerować i kojarzyć przede wszystkim z pokarmem.

 Jeżeli przyjdziesz do łabędzi, warto mieć ze sobą coś zjadliwego... ale uwaga, chleb jest dla nich szkodliwy, radzi się go nie podawać. Z drugiej strony trzeba przyznać, że przez lata tak w nim zasmakowały, że stał się najlepszym wabikiem. Dla zdrowia ptaków najlepiej przynieść plasterki marchewki, sałatę, albo chociaż płatki śniadaniowe.

 Generalnie najlepiej przyjść w tygodniu. Wtedy jest szansa, że ptaki nie będą przekarmione. Głodne zdecydowanie chętniej przyjdą do ręki, a nawet, uwaga, będą z niej wyrywać smakołyki. Przy takim zbliżeniu nie należy się łabędzia obawiać. Wystarczy wyciągnąć rękę nieco dalej od ptaka, niewiele ponad długość jego szyi. W najgorszym wypadku będziemy mieć kilka otarć na palcach, ale i na to jest rada. Podawajmy ptakom większe kęsy. 

Łabędzie najlepiej jest karmić zaraz jak rozpocznie się wiosna, bądź jeszcze wcześniej, zimą. Wtedy najchętniej wyjdą na ląd, gdzie interakcja z nimi jest jeszcze silniejsza. Ptaki niemalże proszą o kęsy, przymilają się, siadają tuż przed karmiącym i obserwują go licząc na jego dobrą wolę. Przebywanie w otoczeniu tych dużych zwierząt pozwala naprawdę poczuć przyrodę. Zwłaszcza, jak z długimi szyjami nie ustępują Cię na krok. 

Na początku posta wspomniałem o kaczkach. Może nie są tak ufne jak łabędzie, mogą jednak przyprawić o zawrót głowy jeśli chodzi o mnogość wariantów ubarwienia. Poza typowym ubarwieniem spotyka się różnego typu mieszańce - widywałem już ptaki zarówno jednolicie metalicznie fioletowe czy zielone, jak i pstrokate czy naznaczone drobnymi akcentami. W każdym bądź w bardzo krótkim czasie zaczną traktować Cię jak element otoczenia, co pozwoli na obserwację ich ciekawych zachowań z bliska. Niedługo pojawią się pierwsze młode co jest już okazją samą w sobie. Polecam. 

2 maj 2012

Ogród japoński (Wrocław)

...I naszym oczom ukazuje się idylliczna kraina urządzona zgodnie z orientalnymi standartami. Ogród nie jest duży - jednak jego tereny zagospodarowano w bezwzględnym maksimum i z dbałością o kompozycje roślin. Od wejścia nie brakuje stylizowanych na bonsai krzewów ozdobnych czy czerwonych klonów. Skałki, nawet kamienna droga zwiedzania przypomina dobrze nam znaną, schodkową wizję Japonii. Na terenie parku znajduje się zbiornik wodny zamieszkały przez karpie koi - ryby wywodzące się przecież właśnie z kraju kwitnącej wiśni. Nie są specjalnie płochliwe, pozwalają cieszyć oczy różnymi barwami już przy samym brzegu. Wśród fauny przewijającej się w plenerze wyróżnić można jeszcze nasze rodzime karpie dzikie i kaczki krzyżówki. Te ostatnie dają się fotografować w pełnej krasie niemal każdemu; magia ogrodu sprawdza się w obiektywie, warto zatem wziąć jakąś solidną lufę i nastrzelać od wypęku fot (nie, nie na fejsbuka). Miła opcja na piękny, słoneczny dzień. Polecam. 
Wstęp: 1,50 zł ulgowy / 3, 00 zł normalny

Kilka zdjęć z prywatnych zbiorów: