9 lip 2015

Park Wrocławski: Co dalej z łabędziami?


Po tym, jak samica łabędzia zginęła w obronie młodych, ciężar odpowiedzialności rodzicielskiej przejął samiec. Młodymi opiekuje się przez cały czas. Często obserwując go nasuwa się jedno pytanie - co dalej? 

W każdym parku nocą trwa walka. Na żer wychodzą drapieżnicy. Często są to zwierzęta stosunkowo niewielkie, nie stwarzające bezpośredniego zagrożenia dla łabędzi, które są największymi ptakami wodnymi w Polsce. Ale to nie dorosłe ptaki muszą się obawiać, bo celem - kun, łasic, norek amerykańskich czy nawet lisów - padają przede wszystkim pisklęta. 
Para przy budowie pierwszego gniazda (maj)

Tak było jednej z ostatnich majowej nocy, ale łabędzie są wspaniałymi rodzicami. Samica zaryzykowała starcie w obronie młodych. Została bardzo poważnie ranna i pomimo specjalistycznej opieki, wkrótce padła. 

Od tamtej pory samiec wychowuje szóstkę młodych wraz z pomocą pracowników parku. Prewencyjnie postawione zostało tymczasowe ogrodzenie, które zapewnia ptakom więcej spokoju od tych natrętnych mieszkańców, którzy dla jednego zdjęcia z pisklakiem gotowi byli je niepokoić. 

Młode rosną bardzo szybko, już za około dwa miesiące osiągną zdolność lotu. Wtedy prawdopodobnie opuszczą staw dydaktyczny, na co liczą również władze parku. Co dalej? 

Jak informuje ZOO Wrocław, które sprawuje bezpośrednią opiekę nad zwierzętami, podjęte zostaną próby odtworzenia pary. Będzie to zadanie wyjątkowo trudne, bo oprócz tego, że łabędzie są przykładnymi rodzicami, to także - wzorowymi partnerami, bezwarunkowo sobie wiernymi. Zdarza się, że po stracie partnera już do końca życia nie przystępują do godów.

Jak czytamy na facebookowym profilu Centrum Edukacji Przyrodniczej, podobno samica, także po przejściach, jest już w przygotowaniu. 

Próbę połączenia ptaków wrocławskie ZOO przeprowadzi dopiero wtedy, kiedy usamodzielnią się pisklęta - najpóźniej następną wiosną. Czy się uda? Pozostaje czekać i mieć nadzieję, że tak. 

Foto: Gosia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz