4 maj 2012

Wyspa słodowa (Wrocław)

Kolejna propozycja i okazja do obcowania ze zwierzętami. Z natury - dzikimi. W praktyce - niemalże domowymi. Mowa o awifaunie wyspy słodowej, do której zaliczamy łyski, kaczki krzyżówki, mieszańce tychże z innymi gatunkami, a przede wszystkim łabędzie nieme. Wspomniane ptaki od dawien dawna "stacjonują" na terenach przy wyspie, gdzie znalazły dogodne miejsce na lęgi i żer. W związku z przebywaniem w towarzystwie człowieka nauczyły się go tolerować i kojarzyć przede wszystkim z pokarmem.

 Jeżeli przyjdziesz do łabędzi, warto mieć ze sobą coś zjadliwego... ale uwaga, chleb jest dla nich szkodliwy, radzi się go nie podawać. Z drugiej strony trzeba przyznać, że przez lata tak w nim zasmakowały, że stał się najlepszym wabikiem. Dla zdrowia ptaków najlepiej przynieść plasterki marchewki, sałatę, albo chociaż płatki śniadaniowe.

 Generalnie najlepiej przyjść w tygodniu. Wtedy jest szansa, że ptaki nie będą przekarmione. Głodne zdecydowanie chętniej przyjdą do ręki, a nawet, uwaga, będą z niej wyrywać smakołyki. Przy takim zbliżeniu nie należy się łabędzia obawiać. Wystarczy wyciągnąć rękę nieco dalej od ptaka, niewiele ponad długość jego szyi. W najgorszym wypadku będziemy mieć kilka otarć na palcach, ale i na to jest rada. Podawajmy ptakom większe kęsy. 

Łabędzie najlepiej jest karmić zaraz jak rozpocznie się wiosna, bądź jeszcze wcześniej, zimą. Wtedy najchętniej wyjdą na ląd, gdzie interakcja z nimi jest jeszcze silniejsza. Ptaki niemalże proszą o kęsy, przymilają się, siadają tuż przed karmiącym i obserwują go licząc na jego dobrą wolę. Przebywanie w otoczeniu tych dużych zwierząt pozwala naprawdę poczuć przyrodę. Zwłaszcza, jak z długimi szyjami nie ustępują Cię na krok. 

Na początku posta wspomniałem o kaczkach. Może nie są tak ufne jak łabędzie, mogą jednak przyprawić o zawrót głowy jeśli chodzi o mnogość wariantów ubarwienia. Poza typowym ubarwieniem spotyka się różnego typu mieszańce - widywałem już ptaki zarówno jednolicie metalicznie fioletowe czy zielone, jak i pstrokate czy naznaczone drobnymi akcentami. W każdym bądź w bardzo krótkim czasie zaczną traktować Cię jak element otoczenia, co pozwoli na obserwację ich ciekawych zachowań z bliska. Niedługo pojawią się pierwsze młode co jest już okazją samą w sobie. Polecam. 

1 komentarz:

  1. Witam,
    mam propozycję na urozmaicenie obcowania z wrocławskimi łabędziami ;) Tera większość z nich posiada na nogach obrączki ornitologiczne, które pozwalają na tworzenie indywidualnej historii każdego osobnika. Polecam, podczas pobytu na wyspie Bielarskiej, zapisać sobie choć kilka numerów i wysłać je do Stacji Ornitologicznej w Gdańsku (http://www.stornit.gda.pl/). Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że to są zawsze te same ptaki. Jednak to tylko pozory ;)
    Po za tym, proszę nie propagować dokarmiania ptaków poza sezonem zimowym. Łabędzie w okresie wegetacji roślin nie powinny być przyzwyczajane do "łatwego" jedzenia. To naprawdę zaburza ich instynkty. Na dodatek jest dla nich niebezpieczne, łabędzie nie bojące się człowieka, mogą paść ofiarą złych ludzi (niestety znam kilka przypadków, takich losów).
    Pozdrawiam
    Gosia Pietkiewicz
    http://wrodra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń