Poprawki na gnieździe w Estonii |
W Estonii para rybołowów właśnie doczekała się pierwszego jaja. Jako przyszli rodzice sumiennie pracują nad gniazdem. Samica, na zmianę z samcem nieustannie ingeruje w układ znoszonych gałązek, spędzając na zajęciu każdorazowo niemal pół godziny. Czasem przemeblowanie zajmuje jeszcze więcej czasu i wymaga nie lada kombinacji. To zeschnięty korzeń ugrzęźnie, to suche szczapy utrudniają wysiadywanie. Ale ptaki bez narzekania, z zapałem doprawiają gniazdo, aby przyszłemu potomkowi zapewnić jak najlepsze warunki rozwoju. Pierwsze z młodych wykluje się przynajmniej za miesiąc.
Bocian przy niedawno wyklutych pisklętach, Makov, Czechy. |
Wiele ptaków już stało się szczęśliwymi rodzicami. Czy na żywo, czy w przekazach internetowych mamy okazję oglądać np. pisklęta bocianów krajowych i tych zza granicy - w różnym stopniu dojrzewania. Dorosłe ptaki czasem z wręcz przesadną troską doglądają młodych. Zdarzało się, np. wśród polskiej pary bielików, że ptaki z pary podnosiły alarm gdy do gniazda zbliżyła się... mucha.
Młody, pierzący się szpak. |
W związku z pojawieniem się młodych warto wspomnieć o tym, ile z nich w ciągu roku zginie. Powody mogą być różne - wewnętrzne pasożyty, drapieżnicy, upadek z gniazda i wiele innych. Przy tym wszystkim pamiętajmy - pisklętom możemy pomóc. Zajmujmy się nimi jednak dopiero wtedy, jeśli będziemy absolutnie pewni, co do tego, czy zostały faktycznie porzucone. Młode wielu gatunków bowiem opuszczają gniazdo nim zatracą pisklęcy puch i uzyskają zdolność lotu. Z ukrycia informują rodziców o swoim położeniu i w miarę potrzeb są także dokarmiane. To jest pozytywny scenariusz wydarzeń. Negatywny zakłada ingerencję ludzi, ale tylko tych, którzy pomimo dobrej woli, niewiedzą mogą podlotom zaszkodzić. Jak do tego nie dopuścić? O tym w następnym odcinku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz