W ramach urozmaicenia postanowiłem wyciągnąć z szuflady skromny tekst poświęcony wyjątkowo interesującemu gatunkowi afrykańskiej sawanny - likaonowi:
Likaony (Lycaon pictus) uważa się za jedne z najokrutniejszych zwierząt czarnego lądu.
W watahach liczących dziesiątki osobników sieją spustoszenie wśród lokalnej fauny, nie czując respektu wobec żadnego z pozostałych mieszkańców sawanny. Nawet lwy schodzą im z drogi.
To duże psowate. Wielkością zbliżone do owczarka niemieckiego, ustępują mu jednak masą ciała. Dorosłe osobniki ważą do 35 kg co jest średnią wynikającą z wędrownego trybu życia. Cechą charakterystyczną, która sprawia, że nie pomylimy likaona z żadnym innym zwierzęciem jest jego umaszczenie. Na krótkiej, miejscami bardzo rzadkiej sierści występują płowe, białe i czarne plamy. Na ciele każdego osobnika rysunek i stosunek barw jest inny - nie ma dwóch tak samo wyglądających psów. W zasadzie każdy likaon ma ciemny pysk, pręgę biegnącą pośrodku głowy zachodzącą na sam kark i jasną końcówkę ogona. Ubarwienie ułatwia wzajemne rozpoznawanie się, zwłaszcza w warunkach polowania. W sylwetce uwagę zwracają duże uszy, będące takimi nie bez kozery. Głównodowodzącym zmysłem pozostaje jednak wzrok. W związku z tym likaony skupiają się na terenach otwartych, unikają zadrzewień, a nawet wysokich traw.
Simiry (bo tak drapieżniki te nazywane są przez rdzennych mieszkańców Afryki Płd.) żyją w sforach przez cały rok. Jeszcze u schyłku ostatniego stulecia watahy liczące kilkadziesiąt osobników nie należały do rzadkości. Obecnie najczęściej spotyka się model do 8-10 sztuk.
W przypadku większości psowatych zauważa się silnie rozwiniętą strukturę socjalną grupy. Likaony pod tym względem stanowią pewną osobliwość. Wszyscy członkowie stada - pomimo przewodnictwa jednego samca i samicy - śpią, odpoczywają i polują zawsze razem. Na przekór groźnej sławie poświęcają wiele czasu na umacnianie wzajemnych relacji poprzez wycie czy lizanie sobie pysków.
Likaony to wyspecjalizowani drapieżnicy. Zwykle hałaśliwe, podczas polowania zachowują niesamowitą ciszę. Dzięki daleko posuniętej współpracy wewnątrz grupy, razem są w stanie upolować niemal każde kopytne zwierzę. Dlatego ich ofiarą padają zebry, gazele, antylopy, nawet największe z nich. Zwykle wybierają egzemplarze bardzo młode bądź stare. Potrafią przez wiele km podążać w ślad za ofiarą i równie wytrwale gonić ją kiedy ta zwietrzy niebezpieczeństwo. Powalenie i rozszarpanie nieszczęśnika zajmuje zwykle kilka minut. Instynkt stada nakazuje likaonom dopuścić do zdobyczy najpierw osobniki młode. Warto dodać, że wyjątkowość tych dzikich psów objawia się także poprzez ich zwyczaje żywieniowe. W przeciwieństwie do krewniaków reflektują wyłącznie na mięso. Poza tym simiry rzadko piją. Często tkanki ofiar pokrywają zapotrzebowanie na płyny u tych ssaków. Opinię niezrównanych żniwiarzy sawanny zawdzięczają przede wszystkim liczbie polowań. Większość drapieżników poluje raz dziennie, podczas gdy likaony nierzadko dwa razy na dobę. Zdarza się, że zmuszone są porzucić łup na rzecz lwów. Podobna sytuacja ma miejsce stosunkowo rzadko, koty tylko w obliczu znaczącej przewagi decydują się na tak śmiałe posunięcie - wszak nawet one respektują prawa psich rywali.
Zdjęcia dzięki: Wikimedia Commons
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz